KAMIENNA NATURA
,w
Wędrówki
Ziemia jest okrągła, stoimy na ziemi.
Odwracamy się do siebie
plecami. Idziemy
w przeciwną stronę - nie trzeba
kluczyć jak indianin,
po śladach,
czy równać do równika - ciągle
nosem do przodu, czyli
przed siebie. I co z tego
wynika? Kolejne zderzenie
otwiera oczy. Nie sądzisz? Nawet, jeśli
ktoś w ostatniej chwili, szanując drogę, drogę
zmyli. Zbłądzi? Ty, my albo życie
rozdaje postoje. Tym piekło,
a tym niebo, tak na
szczęście, nie w
pokoju,
w niepokoju, bezbrzeżnym zachwycie, radości od ucha, przez
usta, do ucha (nie słuchaj), rozpaczy inaczej.
W zadumie, zdumieniu bez granic. I na nic
potoki słów, łez, krzyk w gniewie,
w lęku, wątpieniu = nie wiem.
I w buncie, wreszcie
ten nieznany. Wyczerpany: dziękuję,
postoję
tu jeszcze. Tu obok.
- Wystarczy, nie szalej. Tobie też
nalać? Wina, czy wody?
Nalej. Potem
zamknę oczy, posłucham.
I pójdę
dalej?