KAMIENNA NATURA
Z
Rozproszenie
wewnętrzne
Wczoraj nasza mała
przyszłość, skoczna radośnie,
przeważnie zjednana -
lecimy! Dobrze,
na Jowisza. Patrz,
wykluł się i rośnie (żżżółty
żżżonkil), powąchaj jak
pachnie. Ach, nie
idź jeszcze...
Kto to słyszał...
Wcześniej
i jutro, przeszłość. Pewność
niezachwiana (jedno i drugie oddzielnie, bywa
skrzywione), krucha, murowana
zawierucha. Czasem się
nie da, a czasem
trzeba
odnaleźć się
w teraz. Nie raz. I na szczęście, tak na
zmianę.
Może znajdziesz mnie, gdzieś tu
pomiędzy, w skupieniu, może
na zewnątrz, poza, za
chwilę.
Amen.
Z