KAMIENNA NATURA
Płynnie
Mówisz, że brudne, bo nikt nie zadbał o
to, co być
powinno.
Ciekawe, nie ma
nic, a dna nie widać, najwyraźniej
coś je zakrywa. Gęste.
Rozcieńczone, kolorowo, ale z zyskiem
burzy się i pieni. Jeszcze chwila i
gotowe, to znaczy czyste.
Dziwo, jako żywo.
Co teraz? Wychodzę. Idę zadbać o płyn,
którego brakuje - nie wyparował, nie
odpłynął, nie zawrócisz kijem -
o piwo.
Albo wino.
I wodę. A potem się napiję.
I poszła (tu jej nie ma,
bo gdzieś być musi, choćby gościem
bez zaproszenia) jakiś czas temu, dorosła
jest, niestety,
wróci
przed drugą
falą odpływu.i ostanią
grawitacji. Proste.