KAMIENNA NATURA

 

Dalej

Powrót
 ilustr. Natalia Jabłońska
                                                           Szary domek - odcinek 6

[...] Wiatr to zauważył i zaraz dodał:

    - Dlatego jesteś wyjątkowy. Tak wyjątkowy jak ja i moja ulica.
    - I na pewno nie jestem twoim domem? - spytał Domek.
    - Na pewno nie. Ale będę cię często odwiedzał i przynosił, co tylko zechcesz. Latawce, parasole, kapelusze i piosenki - powiedział wiatr i zniknął.

    Szary Domek czekał każdego dnia. A wiatr przylatywał. Czasami rano, przynosząc z piekarni zapach świeżego chleba, a czasami wieczorem - wtedy pachniał lasem i słońcem. Siadał na smukłej topoli i pytał:

    - Jak ci minął dzień Szary Domku?

    Domek opowiadał mu o deszczu i o tym, że jesień przechodziła tuż obok, rozrzucając po ulicy złote liście. Mówił o ludziach, którzy nieśli koszyki pełne grzybów. A Wiatr słuchał, szumiąc.
    Pewnego wieczoru, kiedy obserwowali spadające gwiazdy, Szary Domek szepnął:

    - Wietrze, jesteś moim najlepszym przyjacielem.
    - Skąd wiesz? - zapytał Wiatr, zaskoczony tym wyznaniem.
    - Bo nawet kiedy przebywasz na końcu świata, to i tak jesteś blisko mnie - odpowiedział Szary Domek z powagą.

    Wiatr ucichł. [...] 

                                                                                         cdn...