[...]
Szary Domek pomyślał, że chyba się
rozchorował od nadmiaru kurzu i pajęczyn.
- Stoję na kredensie.
To był ludzik. Szary Domek widział go
teraz dokładnie. Nie mógł być większy od filiżanki. Miał
szary kubraczek, szare buciki, szare włosy i szare oczy. Nawet piegi
miał szare. Tylko czapeczka na głowie była czerwona i spiczasta.
- Kim jesteś
- spytał Domek.
- Jestem
domowym Duszkiem.
- Ojej! Mam
już kurz i pajęczyny. A teraz mam też ducha. Zaraz zamienię się w
straszny dom! - wyjęczał Szary Domek.
- Ale ja nie
chcę straszyć - wyszeptał nieśmiało Duszek.
- Nie? To co
będziesz robił?
- Ja
tutaj... mieszkam. Jesteś moim Szarym Domkiem.
- Nie mogę
być twoim domem. Teraz mieszka tutaj Niszczydom. Byli też inni
mieszkańcy: Noc, Srebrny Wilk i Wiedźma. A na początku byłem zupełnie
sam...
- Nie byłeś
sam, Domku - szepnął Duszek. - Jestem tutaj od zawsze.
- To
niemożliwe.
- To ja cię
wymyśliłem, Domku - mówił Duszek. - Spadająca gwiazda
spełniła moje marzenie i wyrosłeś na ulicy Wietrznej. Dla mnie. To ja
ułożyłem wszystkie książki na strychu i zrobiłem konfitury. To ja
codziennie parzyłem herbatę. Dla ciebie deszczową, [...]