[...]
- Wymyśliłem
wiersz o tobie, Domku - powiedział któregoś dnia. - To
wiersz pod tytułem W
Szarym Domku.
Wilk
chrząknął i wyrecytował:
W Szarym Domku jest cieplutko,
w Szarym Domku jest milutko,
w Szarym Domku kolorowe śni się sny,
ale pssst, niech o tym poza mną nie wie nikt.
- I jak? Podoba ci się?
- Bardzo, Srebrny Wilku! Dziękuję!
Mijały dni i tygodnie. Szary Domek
uwierzył, że wyrósł na ulicy Wietrznej właśnie po to, by
zostać domem Srebrnego Wilka. I był z tego powodu niezmiernie dumny.
Ale pewnego dnia coś się zmieniło. Szary Domek zauważył, że śniegu jest
coraz mniej, niebo jest bardziej błękitne, a na topolach pojawiły się
puchate bazie.
- Wiosna przyszła - szepnął Wilk i
usiadł na progu.
Wraz z wiosną w oczach Srebrnego Wilka
pojawił się smutek. Wilk przestał pisać wiersze.
- Nie potrafię, nie potrafię - mamrotał
tylko pod nosem, kiedy słowa nie chciały do siebie pasować.
- Może ci się talent popsuł - stwierdził
któregoś dnia Wiatr.
[...]