KAMIENNA NATURA

 

Dalej

Powrót
 ilustr. Natalia Jabłońska
                                                           Szary domek - odcinek 1

"Ulica Wietrzna"

Za Srebrną Rzeką, za Czarnym Lasem, tam, gdzie często spadają gwiazdy, leżało Herbatkowe Miastko. Miało swoje ulice: Rumiankową, Miętową, Malinową, Hibiskusową i jeszcze siedem innych. Przy każdej ulicy stały kolorowe domy: żółte, niebieskie i pistacjowe, a każdy z nich miał swoich mieszkańców: dużych i małych, wesołych i poważnych.

    Tylko jedna ulica w Herbatkowym Miastku różniła się od innych. Ulica Wietrzna. Była wąska i kręta, rosły wzdłuż niej smukłe topole. Na tej ulicy rządził Wiatr. Ćwiczył tam szumy, gwizdy, świsty i piruety.

    Wszystko zmieniło się w pewien lipcowy czwartek. Herbatkowe Miastko nawiedziła gwałtowna burza. Srebrne błyskawice spadały na ziemię z wielkim hukiem:"Buuukszszsz!", "Buuukszszsz!". I nagle, na końcu ulicy Wietrznej pojawił się domek.  Wyrósł jak grzyb po deszczu.  Był szary jak niebo podczas burzy. Miał szare ściany, drzwi z szarych desek i komin z szarego kamienia. Dach też był szary, a w dodatku dziwaczny - krzywy i spiczasty jak kapelusz czarownicy.

    Mieszkańcy Herbatkowego Miastka patrzyli w stronę tajemniczego domku i mówili:

    - Cóż to tam wyrosło?
    - Na ulicy Wietrznej? To niemożliwe! Kto chciałby           mieszkać na jednej ulicy z Wiatrem?
    - Może to dom Wiatru?
    - Ale śmieszna malutka chatka z krzywym dachem!
    - Brzydki ten domek.
    - Taki szary.
    - Dziwaczny.
    - Cudak jakiś!
    - Ciekawe, kto w nim zamieszka ...
    - Pewnie nikt . . .

                                                                                         cdn...