KAMIENNA NATURA
Nau(cz)ka
Słucham, bo chcę
uwierzyć, tak poza szkołą,
z uśmiechem jak papier
czerpany, jednym z tych,
które kiedyś budziły
ogólną wesołość, wywoływały
do odpowiedzi, zachodziły
za skórę jak drzazgi albo
dziwni sąsiedzi.
Jasne, że można
oceniać, ale nie wszystko
się zmienia
tak szybko,
więc
słucham, bo
wierzę, z uśmiechem
na wdechu, że jeszcze
w tym szumie, wybuchnie
szczerze, jak
wtedy.
II będzie można wypuścić
powietrze. I może je nawet
zrozumieć. I to, co na dnie, nim
reszta się rozpadnie.