KAMIENNA NATURA
 

Dalej
Powrót

 
                                                                                                                                                                         
 
Kamienny dom

Nie zapomnę smaku ziemniaków w łupinach. Wyjęte prosto z wrzątku, parzyły podniebienie i palce lewej ręki. Tej, w której miałem władzę. Ale... było warto.
- Wciąż ją masz. Władzę. Potrafisz utrzymać nawet lejce.
Koń nie chciał ruszyć z miejsca. Zostaliśmy tutaj i ciągle podtrzymywałaś ogień. Nosiłaś wodę.
- Mimochodem. W czasie poza czasem. Jak w oku cyklonu.
"Zdobyć i zniszczyć" czy "zniszczyć i zdobyć", tak się zastanawiam ...
- Powiedziałeś, że to bzdury przecież.
Powiedziałem, że nie wiem, skąd taka ciemność. Ciemność, głód, pragnienie... nie, to nie tylko wiatr. Pamiętam Cyganów, strasznie hałasowali, śmiali się i śpiewali, coś zostawili... Chcieli zaczerpnąć naszej wod
y, to ich  przegoniłem - to... nie było dobre.
- Pamiętam. Nie było.
Kiedy wysycha studnia, gaśnie  żar i braknie konia to, co zostaje? Co będzie dalej?
- Nie wiem, tato.

                                                                   
ciąg dalszy nastąpi?
 

 

 "Koń turyński"
 "Now it's all over"
 Bela Tarr