KAMIENNA NATURA
Takie tam omamy przedwigilijne
Ty tu? Ty, czy tu? Nie mam
pewności,
czy nie powinieneś być tam, czyli
tu, gdzie twoje szczęście,
pierwsze (nie potrafię
tego powiedzieć
wierszem), a nie
w dziewiątym wersie - popraw
się, proszę, bo poruszasz kamień,
a jego niewzruszenie, to jego
przetrwanie. Tu
nie ma
miejsca na pusty
śmiech, ale jest
na lirykę,
eh.
Spójrz na tamten brzeg. Za oknem prószy
śnieg.