KAMIENNA NATURA
ta
nie-śmiertelne przed-stawienie
ale kino
to jest czy teatr
nieistotne bo na scenie
półczłowiek-półorkiestra
i niczego więcej
extra
a wszystko grało
i ten żywy język tak
po prostu zadrwił pełnym głosem
i był wielki
huk
a nic nie pękło
no może tylko gdzieś jakieś lustro
kto tam wie a przecież zabić mogło przynajmniej
nawet jeśli nie miało
no ja cię przepraszam
i bardzo proszę
o jeszcze bo
mało
brawo brawo
bis
do trzech razy
sztuka to jest czy nie
i jaka - ja może się nie znam
bo nie wiem
jak w niecałym - przecież muzyka jeszcze
człowieku zmieściła się ta cała
l u d
z k o ś ć ?
ostatecznie tak
na koniec zrobiło się cicho
przez chwilę jakby trochę pusto
no pomyśl-
masz na pieńku
wyciągniętą szyję a tu
ścina z nóg - powaliło mnie
zwyczajnie i
żyję