KAMIENNA NATURA
Podaj dalej
Bez żadnych założeń z góry, wędrował
z rąk do rąk. Trudno powiedzieć, który
to już rok.
Zwykle osłabiał wzrok, tępił słuch (chwilowo) i
ołówki, czasem rozjaśniał umysł. Po obu stronach
były blizny, albo rany, które nigdy się nie goją.
Właściwie, nie wiadomo, kto kogo bardziej
dręczył, bo czerpiąc zeń wiedzę,
zostawiano
swoją. Wszelaką.
Ponadto oznaki talentów, jakąś plamę, światło lub cień
za rogiem (zagiętym). To był podręcznik. Tyle tylko powiem,
że pewnie skończył na śmietniku lub
w makulaturze. Lepiej,
podaj cegłę. Ta, tu w murze, posłuży
nam wszystkim, o wiele dłużej. Nie. Wiesz,
że są takie półki, na których stoi
jeszcze niejeden? A w jednym,
do niewiemczego (bez
oprawy i słowa wstępnego),
tego nie widać, ale ktoś kiedyś
zasuszył różę,
chyba.