KAMIENNA NATURA
Perła ( łac. perula )
Drugi po diamencie, najbardziej poszukiwany kamień szlachetny na świecie. Jego nazwa wywodzi
się najprawdopodobniej od terminów perna (muszla) i spherula (kuleczka).
Perły to zaokrąglone wytwory płaszczy małży, jednak tylko te, posiadające wierzchnią warstwę
zbudowaną z masy perłowej (substancji budującej wewnetrzną warstwę muszli). Większość
pochodzi z małży słonowodnych, głównie perłopławów, chociaż wytwarzane są też przez małże
słodkowodne, a także przez ślimaki morskie, a nawet lądowe.
Perły powstają kiedy jakieś obce ciało, np. ziarnko piasku, wpadnie do wnętrza małża i zostanie
wewnątrz płaszcza - małż broniąc się, pokrywa je warstwą konchialiny i masy perłowej.
Powstawanie średniej wielkości perły trwa kilka lat.
Legendarne "łzy aniołów" przybierają kształt kulisty, czasem lekko
spłaszczony lub owalny, a także nieregularny tzw. barocco(źródło
nazwy epoki - barok), wreszcie zbliżony do kropli.
Są zwykle białe lub niebieskawoszare, ale mogą też być różowe i
czarne, a nawet fioletowe, zielone, złote, srebrne i tęczowe
(zgodnie z jedną z legend, swój udział w narodzinach pereł miała tęcza
dotykająca wód ceanu).
Najbardziej cenione są perły "orientalne" ze względu na
irydyscencję (delikatna, punktowa gra barw, o różnym nasyceniu
barwy różowej), przejrzystość, kształt i perłowy połysk.
Chociaż nie wyróżniają się dużą twardością (2,5 do 4,5 w
dziesięciostopniowej skali Mohsa) są elastyczne i mocne, odporne
na czynniki mechaniczne. Z wiekem starzeją się - matowieją,
łuszczą i ulegają stopniowemu rozpadowi. Pierwsze objawy tych
procesów (bez odpowiedniej pielęgnacji) uwidaczniają się już po kilku
latach, a całkowity rozpad następuje po... kilkuset.
W wielu krajach nadal służą, po sproszkowaniu lub rozpuszczeniu,
do wyrobu tzw. "leków perłowych".
*Zatoka Perska, u wybrzeży wysp Bahrajn, to najważniejszy
obszar połowu pereł, lecz jednocześnie trudny i co bardziej istotne,
niebezpieczny.
W XVII lub XVIII wieku odkryto w Chinach, że perły można hodować,
a pod koniec wieku XIX Japończycy rozpoczęli hodowlę pereł na skalę
przemysłową. Perły hoduje się, umieszczając mały koralik (6-7mm),
zazwyczaj z masy perłowej, w płaszczu trzyletnich perłopławów na cztery
lata (po 7 roku życia małży wydzielanie się masy perłowej ustaje).
Podobno, do jednego małża można wprowadzić 30 sztucznych zarodków perły, bez
widocznych, negatywnych dla niego skutków, a przy koraliku o średnicy powyżej
9mm, małże są zagrożone - ich śmiertelność wynosi 80% - .....niewiele wiem o
małżach, ale... tak sobie myślę, że kiedy perły, te z Zatoki Perskiej* są nieosiągalne,
to czy piękno trzeba mieć na własność, by móc się nim cieszyć...?..ostatecznie jest
jeszcze Swarovski, Jablonex... itp.- bez znaczenia, więc może jednak..... "iść w toń
za perłą o cudu urodzie, ażeby po nas zostały jedynie ślady na piasku i kręgi na
wodzie.".....? ...tak, czy inaczej...
Perły (te, powstające bez sztucznej ingerencji) od zawsze były cenione
w starożytnych Chinach i Indiach. Grecy, Etruskowie wytwarzali z nich
biżuterię. Rzymianie uważali je za szczególnie cenne klejnoty i tylko
najznamienitszym obywatelom wolno było je nosić. Największą znaną
perłą jest Perła Laotze (albo Perła Allaha) ważąca 6,37 kg, znaleziona na
Filipinach w 1934r w muszli ogromnego małża.
fot. Christies
Ilustrowany atlas klejnotów i kamieni szlachetnych - Cally Oldershaw
na podstawie:
Ilustrowany atlas klejnotów i kamieni szlachetnych - Cally Oldershaw
Ilustrowany słownik skał i minerałów - Jerzy Żaba
fot. Ilustrowany słownik skał i minerałów - Jerzy Żaba
naszyjnik z pereł słodkowodnych; Chiny
wisiorek z czarnymi i białymi
perłami hodowlanymi
srebrny pierścionek z perłą
Na marginesie hodowli pereł...
Zbigniew Herbert
Pan Cogito a perła
Czasem przypomina sobie Pan Cogito, nie bez wzruszenia, młodzieńczy
swój marsz ku doskonałości, owe juwenilne per aspera ad astra. Otóż
zdarzyło mu się pewnego razu, gdy spieszył na wykłady, że wpadł mu do
buta mały kamyk. Umiejscowił się złośliwie między żywym ciałem
a skarpetką. Rozsądek nakazywał pozbyć się intruza, ale zasada amor
fati przeciwnie, znoszenie go. Wybrał drugie, heroiczne rozwiązanie.
Z początku wyglądało to niegroźnie, po prostu doskwieranie i nic więcej,
ale po jakimś czasie w polu świadomości pojawiła się pięta, i to w
momencie, kiedy młody Cogito mozolnie chwytał myśl profesora
rozwijającego temat pojęcia idei u Platona. Pięta rosła, nabrzmiewała,
pulsowała, z bladoróżowej stawała się purpurowa jak zachodzące słońce,
wypierała z głowy nie tylko ideę Platona, ale wszystkie inne idee.
Wieczorem przed udaniem się na spoczynek wysypał ze skarpetki obce
ciało. Było to małe, zimne, żółte ziarenko piasku. Pięta była przeciwnie
duża, gorąca i ciemna od bólu.