KAMIENNA NATURA
o skokach na przełaj co wiesz
to prawda - bardzo lubię
marchew i sałatę jak
bardzo nie powiem bo
uśmiejesz się - ja
zamilknę
i czasem trochę kręcę
nosem co raz to wpadam
w lisiej jamy sam
środek jak muszka
w szczerbinkę
wiem wiem - jest kwestia
perspektywy więc
coraz częściej
umykam
czasem
między drzewa w prostej linii
strzału nie słychać
tam zawsze gra...
no wiesz
ktoś ma swój cel
i ani drgnie
jak wrosły w ziemię
pal
kto inny skacze wzwyż
a moje skoki
w dal
przenoszą mnie i
nie dziw się
tak - kamień
żywy - nie wszystko
już było - myślisz
czarna owca
ja nie wiem czy to...
wiesz - wyłom
chcesz o tym pogadać
ja zawsze jak tylko
jestem - wiesz to
tam przy krzaku jałowca
bo tu nie chodzi już
o biel
a igły - jeśli
to tylko sosnowe
i dobrze - przemyślę
sobie tę rozmowę
nim zniknę
tylko powiedz mi proszę
po co dlaczego i kto
chciałby być
królikiem
wiesz gdzie mnie szukać kiedy
jestem - wpadnij spokojnie
(to nie jest mała lecz
nie-wielka przestrzeń)
bo nie rozumiem choć bardzo się
staram
na drzwiach jest tabliczka tam
nie ma drzwi
no...
nie ma - to nie
jest wiersz a podpisany
szarak
jak to
szarak
hm