KAMIENNA NATURA
Mentorzy
Słucham
uważnie, z natury, ze zrozumieniem
(lub bez) przyjmuję, dezynwoltury w eleganckich
rękawiczkach (lub bez) też. Bo chcę, i nie chcę niczego
pominąć, stracić, raczej
dać niż zgubić. Wybieram (albo nie)
nierozważnie i małoromantycznie. Irracjonalne
wybory, ale moje - przynajmniej, mam za swoje (patrzcie,
jak się osioł cieszy) - wtedy, mieszasz wszystko
z błotem (czysta borowina?), aż
podchodzi do gardła i za gardło ściska, co jest,
co było, a wkrótce
niechlubną przyszłość
rozmażesz palcem na niebie, lub
podsumujesz jednym słowem: brak.
Tak, czasem
się boję. A ty? Myślisz, że nie wiem? Wiem,
że jestem głupcem. Bez ciebie.