KAMIENNA NATURA
 
Powrót
Widma wskazówek: elegie
 Emil Zegadłowicz (1928)


                  
  
KRA
 
Po krach, jak martwe ryby rzucone na tamę
stąpam ostrożnie; - cisza - - ktoś otwiera bramę,
w oknach pali się światło - tam moje dwie córki
tańczą przy fortepianie polki i mazurki;-
- wieczór ostry jak topór; - księżyc z po za góry
dogania zmykające na południe chmury; -
Szumi rzeka, rechoce - spętana po bokach -
- idę ku niej po czyichś w śniegu wydeptanych krokach
- idę po krach spękanych iskrzących soplami -
- idę pijany górskim wichrem i gwiazdami –
- - -
Rzeko, rzeko najdroższa! - sny i przebudzenia
i owe kamiennego dna wewnętrzne drżenia
zwierzasz mi od lat wielu - - a może ja tobie?
bo jednem już jesteśmy w dwojakiej osobie -
- - -
o tak, płynę śród wiklin, łąk i pól uprawnych,
od czasów niepamiętnych, od wieków pradawnych,
przez wiosny, lata, zimy, jesienie, pogody,
słoty, burze i gromy - wciąż, wieczyście młody –
 
odbijam w zmiennych falach lazur nieba czysty,
bezmiar złotej modrości, cichy, uroczysty,
przewały chmur gradowych, chmur białych przeloty,
słońce i księżyc, gwiazdy, sfer śpiewne obroty,
ziemię, niebo i wszechświat - -
                                              - - ty stoisz nad brzegiem
jak wierzba zzieleniona, cieszysz się mym biegiem
- widzę ciebie w odbiciu fal ruchliwych źrenic,
stojącą pośród wiklin, koniczy i pszenic
wedle pory -
                   - - widzę cię - i ty rzeko wierna,
tchem wielkim ożywiona, tęsknotą bezmierna,
widzisz mnie, - a złączone śród nurtów odbicie,
to właśnie wieczność, rzeko, to, rzeko, jest życie;
- - -
A w nas i poza nami Bóg snuje przędziwo :
istność większą i dalszą, jedynie prawdziwą -
snuje z wieczności w wieczność wielki szlak istnienia -
- jest słońcem ! - my jesteśmy ziskrzeniem promienia.
- - -
Rzeko, obmywajqca głaz świętego progu,
zapamiętam pieśń twoją, wyśpiewam ją Bogu! –
- - -
Poeto, w lat mijaniu, jeśli łaska zdarzy,
podpłynę pod tron Boży z odbiciem twej twarzy - -
 
Po krach jak martwe ryby, rzuconych na tamę
stąpam ostrożnie; - cisza - - ktoś zawiera bramę­
w oknach pali się światło - - tam moje dwie córki
tańczą przy fortepianie polki i mazurki; -
- rzeka płynie na księżyc równikiem, biegunem -
okryta samodzianym pól śnieżnych całunem -