KAMIENNA NATURA
Jedyne takie lato
Przez uchylone
drzwi, jak
tylko ty potrafisz,
podajesz mi
kanapkę z plasterkiem
pomidora.
Na drogę. Droga jest
daleka. Pod
ciemną ścianą boru,
jaśnieją pola
i łąki. Nad nimi
łaggodny zapach
pomidorów -
tak się zwycięża -
myślę
przez sen. I przez chwilę jest
tak samo. Mija kolejne lato,
w którym cię zabrakło,
na zawsze, matko
mojego męża.
Mamo.