KAMIENNA NATURA
Ech ty, słońce
Najpierw uczysz trawy, jak żywo
żyć i zakwitnąć, nie tylko się
zielenić. Potem zalecasz
deszcz pokrzywom, więc
chowasz się. Nocą, czy
czasem, kiedy rosną
krzywo - rozumiem. I to się nie zmieni.
Ale, żeby co dzień,
przez całe dnie, taka
akcja? Blednie nawet czerń.
Przecież,
jesteś w zgodzie - natura
marnieje, jak ziemia niczyja.
We wszystkich relacjach.
Czy to jest
prowokacja?